
Pewnie nieraz zdarzyło Ci się wpisać w Google coś w stylu „prezent na urodziny dla fana kawy” albo „słuchawki do pracy zdalnej do 300 zł”. I co wtedy? Milion wyników, porównywarek, rankingów, recenzji… Szybki zakup? Raczej maraton z przeszkodami.
Ale coś się zmienia. OpenAI ogłosiło, że ChatGPT – znany głównie jako pomocnik od pisania maili i podpowiadania pomysłów – zaczyna nową rolę: inteligentnego doradcy zakupowego. I nie, to nie tylko ciekawostka. To naprawdę może zmienić sposób, w jaki robimy zakupy online.
Co potrafi nowy ChatGPT?
Wyobraź sobie, że zamiast przekopywać się przez dziesiątki stron i porównań, po prostu pytasz ChatGPT o to, czego potrzebujesz. On odpowiada jak dobrze poinformowany znajomy: pokazuje konkretne produkty, z opisem, zdjęciem, oceną, ceną i linkiem do sklepu. Wszystko w jednym miejscu, bez reklam i dziwnych przekierowań.
Brzmi jak luksus? Trochę tak. Ale to już działa – i to całkiem nieźle.
Rekomendacje, które mają sens
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ChatGPT naprawdę „rozumie”, o co pytasz. Jeśli szukasz prezentu dla kogoś, kto kocha kawę, nie dostaniesz przypadkowego kubka z promocji, tylko produkty, które mają sens: ekspres, zestaw ziaren, młynek, książkę o kawie.
Co więcej, AI nie wybiera ich na ślepo. Przegląda opisy produktów, sprawdza recenzje, oceny, ceny i dostępność. Nie sugeruje tego, kto zapłacił więcej za reklamę, tylko tego, co naprawdę może Cię zainteresować.
Dla marek? To coś więcej niż tylko ciekawostka
Jeśli pracujesz w e-commerce, warto się temu przyjrzeć z bliska. Nowy system nie działa jak klasyczna wyszukiwarka – nie wystarczy już „wbić się na pierwszą stronę”. Tutaj liczy się jakość danych. To, jak opisujesz swoje produkty, jakich słów używasz, czy Twoje informacje są aktualne.
I co ciekawe – nawet mniejsza marka może zaistnieć, jeśli dobrze przedstawi swoją ofertę. To świetna wiadomość dla lokalnych sklepów i niezależnych brandów, które nie mają milionów na kampanie reklamowe. ChatGPT stawia na to, co wartościowe – niekoniecznie na to, co głośne.
A co to oznacza w praktyce?
Krótko mówiąc: nowy gracz na rynku to nowe zasady gry. I choć SEO wciąż jest ważne, coraz większe znaczenie ma tzw. AEO – Answer Engine Optimization. To znaczy: twórz treści tak, żeby AI mogło je łatwo zrozumieć i zaproponować użytkownikowi w odpowiedzi na pytanie.
O co warto zadbać?
- Aktualne, kompletne dane o produktach (opisy, zdjęcia, ceny, dostępność),
- Naturalny język – taki, jaki ludzie faktycznie wpisują w wyszukiwarkę,
- Rzeczywiste opinie i recenzje – ChatGPT je analizuje!
Co dalej?
To dopiero początek. OpenAI już teraz pokazuje, że AI może nie tylko pomagać w pracy, ale też realnie usprawniać codzienne życie – w tym zakupy. A jeśli sztuczna inteligencja będzie się rozwijać w tym kierunku, to niedługo zakupy online mogą wyglądać zupełnie inaczej.
Dla konsumenta – szybciej, wygodniej, bardziej trafnie.
Dla marek – nowe możliwości, ale też nowe wyzwania. Bo żeby zaistnieć w odpowiedziach AI, nie wystarczy mieć produkt – trzeba go umieć opowiedzieć.